Tristan da Cunha to archipelag składający się z sześciu wulkanicznych wysp, które znajdują się w południowej części Oceanu Atlantyckiego. Największa wyspa (niecałe 100 km2), nosząca taka samą nazwę jak archipelag, stanowi jedno z najbardziej odosobnionych, zamieszkanych miejsc na świecie. Pozostałe tereny archipelagu są bezludne. Najbliżej położona jest Wyspa Świętej Heleny, znajdująca się aż 2420 km na północ oraz miasto Kapsztad w RPA, które leży 2800 km na wschód.
Trochę historii
W 1506 roku archipelag odkrył portugalski żeglarz, Tristao da Cunha, jednak podobno sztorm uniemożliwił mu wejście na ląd. Jako pierwsi wyspy zbadali Francuzi ponad dwieście lat później, kolejni byli Anglicy. Pierwszy osadnik pojawił się w 1810 roku – był nim Amerykanin Jonathan Lambert. Dwa lata później wyspę przejęli Brytyjczycy, stacjonowali na niej także brytyjscy żołnierze. Z tych powodów Archipelag Tristan da Cunha stanowi obecnie zamorskie terytorium Wielkiej Brytanii.
Co ciekawe, izolacja wyspy rozpoczęła się od momentu powstania Kanału Sueskiego – statki zaczęły omijać tereny archipelagu, gdyż pojawiła się perspektywa krótszej drogi do Indii. Ważnym wydarzeniem w życiu wyspy była erupcja wulkanu w latach 60. XX wieku, co skutkowało ewakuacją do Anglii. Na szczęście zniszczenia były na tyle niewielkie, że rok później mieszkańcy wrócili do domów.
Archipelag Tristan da Cunha – atrakcje
Jakie atrakcje czekają Cię w miejscu, w którym żyje zaledwie 300 mieszkańców? Trzeba przyznać, że sam fakt przebywania na jednej z najbardziej odosobnionych wysp na świecie jest fascynujący. Miejsce kusi nieznanym, a także dziewiczą naturą – na terenie Tristan da Cunha możesz podziwiać liczne ptaki, które tu gniazdują oraz ssaki morskie. Obecność rozmaitych gatunków pingwinów, albatrosów czy mew można uznać za jedną z większych atrakcji.
Jedyna miejscowość, jaka znajduje się na Tristan da Cunha, to Edinburgh of the Seven Seas (Edynburg Siedmiu Mórz), która pełni rolę stolicy. Osada znajduje się u podnóża wciąż czynnego wulkanu, a zarazem najwyższego szczytu wyspy – Queens Mary’s Peak (Szczyt Królowej Marii) o wysokości 2062 m n. p. m., który w zimie pokrywa śnieg. To właśnie jego erupcja spowodowała ewakuację wszystkich mieszkańców do Anglii w 1961 roku. Przez osadę przebiega jedyna droga, wzdłuż której znajdują się takie obiekty jak basen, szkoła, urząd pocztowy, pub, kawiarnia, szpital, supermarket, dwa kościoły (św. Marii – anglikański oraz św. Józefa – katolicki), a nawet muzeum. Na wyspie nie zabrakło także niewielkiego portu – głównego łącznika ze światem.
Odizolowanie od świata jest niebywałą zaletą archipelagu – nie zastaniesz tutaj tłumu ludzi, hałasu dyskotek, nowoczesnych hoteli czy innych komercyjnych udogodnień dla zwiedzających. Masowa turystyka w tak odległym zakątku świata jest właściwie niemożliwa. Archipelag Tristan da Cunha sprzyja raczej przemyśleniom i zatopieniu się we widoku bezkresnego oceanu.
Mieszkańcy Tristan da Cunha – ciekawostki
Społeczność nie martwi się brakiem pracy – bezrobocie praktycznie tutaj nie istnieje. Lokalne władze są głównymi pracodawcami, które oferują młodzieży etaty po ukończeniu szkoły. Jednak wielu młodych ludzi wyjeżdża na Wyspę Świętej Heleny, by dalej się kształcić oraz założyć rodzinę. Dzieje się tak, ponieważ liczba mieszkańców jest na tyle ograniczona, że zdarza się, by małżeństwa zawierały osoby blisko spokrewnione. Na wyspie obowiązuje język angielski, choć co ciekawe, wskutek izolacji na wyspie wytworzył się specyficzny dialekt. W stolicy figuruje tylko siedem nazwisk, które na co dzień nie są używane. Do zajęć lokalnej społeczności należy głównie rybołówstwo, w tym przetwórstwo ryb i sprzedaż koncesji dla kutrów rybackich, a także rzemiosło i rolnictwo – uprawia się głównie warzywa, takie jak: ziemniaki czy kukurydzę. Roślinność na Tristan da Cunha jest raczej uboga. Mieszkańcy często oferują noclegi i pełnią role przewodników. Statki, które przywożą produkty i pocztę, pojawiają się u brzegów wyspy tylko sześć razy w roku. Warto wiedzieć, że Internet dotarł tutaj dopiero pod koniec XX wieku.
Kolejne, niezamieszkane wyspy archipelagu
Oprócz bezkresnego oceanu, na horyzoncie można dojrzeć sąsiednie wyspy Inaccessible i Nightingale, znajdujące się 35 km od Tristan da Cunha. Inaccessible (ang. Niedostępna) to druga co do wielkości wyspa archipelagu. Wraz z okolicznym obszarem morskim została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jej wybrzeże składa się z pionowych klifów, liczących do 500 metrów wysokości i stanowi jeden z najbardziej dziewiczych ekosystemów morskich. Co ciekawe, w XIX wieku mieszkańcy Tristan da Cunha przetransportowali tu świnie i kozy, zaś jedynym naturalnie występującym ssakiem na tej wsypie jest uchatka. Niedalekie trzy wysepki Nightingale mają łącznie zaledwie 2 km2.
O wiele dalej, bo aż 395 km od Tristan da Cunha leży Gough, która wielkością dorównuje głównej wyspie. Podobnie jak Inaccessible, widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO jako rezerwat dzikiej przyrody. Ponadto, wyspa Gough uznawana jest za jedno z najbezpieczniejszych miejsc dla morskich ptaków na Atlantyku – występuje tam około 50 rodzajów ptaków, w tym gatunki zagrożone i endemiczne (rzadko spotykane). Na miejscu znajduje się także stacja badawcza – oprócz personelu miejsce jest bezludne, stąd najmniej zniszczony ekosystem, idealny dla wielu unikatowych gatunków zwierząt.
Informacje praktyczne
Na wyspach panuje klimat umiarkowany morski – występują tu nagłe zmiany pogody, duża rozbieżność temperatur oraz średnie opady. Jak nie trudno się domyślić, droga morska to jedyny sposób dotarcia na wyspę, ponieważ nie ma tutaj lotniska. Rejsy dookoła archipelagu wypływają z afrykańskiego Kapsztadu dziesięć razy w roku. Podróż trwa około sześciu dni, a jej koszt może wynieść do czterech tysięcy złotych. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zajrzyj na stronę internetową.