Malediwy, niewielkie państwo azjatyckie na Oceanie Indyjskim, od dawna jest ikoną idealnego wypoczynku: rajem dla plażowiczów i pasjonatów nurkowania. Niegdyś dostępne tylko dla nielicznych. Dziś, dzięki rozszerzonej ofercie biur podróży i tanim liniom lotniczym, pod rajskie bramy dotrzeć mogą nie tylko światowe elity.
Malediwy – raj oswojony
„Łańcuch wysp”, bo to oznacza słowo Malediwy, to raj już oswojony. Dotrzemy tam nie tylko w łatwy sposób, bowiem linie lotnicze uruchomiły niemałą ilość regularnych lotów w te strony, ale również za stosunkowo niewielkie pieniądze, co nie było możliwe jeszcze kilka lat temu. Za 5 gwiazdek lub takie luksusy jak hotele nad- i podwodne przyjdzie nam zapłacić od 1000 PLN do kilku tysięcy za dobę. Wyspy są praktycznie zamknięte dla podróżników na własną rękę i chociaż luksusowe kurorty są drogie, w Antylach Centralnych nie brak okazji: najtańsze miejsca do spania w Guest Housach i hostelach w stolicy znaleźć można już za nieco ponad 100 PLN od dorosłej osoby za dobę. Grzechem byłoby z takiej okazji nie skorzystać.
Tym bardziej, że warunki na miejscu są praktycznie niezmienne, wakacje na Malediwach można zaplanować więc na każdy miesiąc w roku. W wilgotnym-tropikalnym klimacie panują wysokie, lecz znośne temperatury – między 25. a 30. stopniami Celsjusza. Nieco więcej deszczowych dni może nastąpić między majem a listopadem, co nie przeszkodzi i tak w wypoczynku na pięknych plażach o białym piasku. Słońca na wyspach można spodziewać się również i w tym czasie przez kilka godzin dziennie.
Podróż po „Łańcuchu wysp” zaczyna się już w przestrzeni powietrznej. Widoki z samolotu przypominają, że nie bez powodu nazywa się to miejsce rajską krainą. Pod lecącymi, na turkusowej tafli oceanu, rozpościerać się będą srebrne, iskrzące się punkty – to nasze mierzące zaledwie 300 km kw. państwo wyspiarskie. Widok nierealny. Przez atole, powstające na skutek narastania rafy koralowej wokół wyspy, Malediwy oplecione perłowymi koralami z lotu ptaka przypominają rozrzucone na oceanie błyskotki, biżuterię dla olbrzymów z baśniowej krainy.
Aby przeżyć tę euforię i dotrzeć do archipelagu Malediwy, który znajduje się około 500 km na południowy zachód od południowego krańca Indii, trzeba zdecydować się na podróż samolotem. I chociaż lotnisko zajmujące całą wysepkę Hulhulé, na której poza nim nie ma nic innego, może wzbudzić strach turystów, to jest on zupełnie niepotrzebny. Lotnisko jest nowoczesne, a na miejscu przyjezdnych przywita profesjonalna obsługa.
Na państwo składa się aż 1196 nizinnych, koralowych wysp, lecz odwiedzić można jedynie 202 z nich, gdyż tylko te są zamieszkałe. Każda wyspa to inne Malediwy. Atrakcje Maasufhi na atolu Kaafu nie równają się tym z Male, stolicy i jedynego ośrodka miejskiego w archipelagu czy samotnej wyspy Fuamulaku.
Male – stolica Edenu
Z dużym prawdopodobieństwem prędzej czy później dotrze tutaj każdy podróżnik. Z Male, stolicy Malediwów, znajdującej się w Atolach Centralnych, odpływają bowiem promy, statki i łodzie na wszystkie inne wyspy, to tutaj przecinają się wszelkie wewnętrzne szlaki handlowe państwa. To również instytucjonalne centrum, gdzie swe siedziby mają władze kraju i administracja. Znajdują się tu banki, większe sklepy oraz ośrodki kulturalno-religijne.
Mieszka tutaj 25% wszystkich mieszkańców Malediwów. W ogromnej większości są to muzułmanie wyznający islam sunnicki, jednak społeczeństwo nie pozostaje jednolite kulturowo. Malediwy były miejscem, gdzie spotykali się europejscy, arabscy, indyjscy i afrykańscy żeglarze, kupcy oraz podróżnicy. Obyczajowość i kultura mieszkańców archipelagu przesiąknięta jest zatem tymi wpływami. Wielokulturowość nie oznacza jednak pełnej swobody, turyści powinni pamiętać o tym, że w muzułmańskim państwie opalanie topless jest zabronione.
W Male warto odwiedzić Muzeum Narodowe i meczety, wielkie, ze złotymi kopułami. Najsłynniejszym z nich jest Piątkowy Meczet z XVII wieku, z arabską ornamentyką i wnętrzem obłożonym koralowcem. A także wybrać się na targ ze świeżymi owocami, skręcając w jedną z bocznych uliczek. Tak jak na wszystkich innych wyspach, w Male zjemy przepyszne ryby, stanowiące postawę malewijskiej kuchni. Na wypoczynek z dala od zgiełku miasta turyści powinni jednak udać się na Antyle Północne lub Południowe.
Nurkowanie i wypoczynek dla zakochanych
„Łańcuch wysp” to jedno z najlepszych miejsc do nurkowania na świecie. Ci, którzy pragną nurkować wśród cudownej rafy koralowej, zobaczyć żółwie, rafowe rekiny i manty koniecznie wybrać muszą się na Malediwy. Atrakcje te dostępne są zarówno dla początkujących jak i zawodowców, bo nurkowania są różnorodne: od płytkich ogrodów koralowych do nurkowania w prądach, w kanałach między atolami.
Najbardziej urokliwym i fascynującym miejscem wydaje się Zatoka Hanifaru, w Atolu Baa. W tym cudownym zakątku nie ma praktycznie nic oprócz mant i rekinów wielorybich. Wyjątkowym wydaje się atol Addu w kształcie serca. Cel podróży wielu zakochanych. Wokół niego znajdują się najbardziej kolorowe rafy na całych Malediwach. Na atolu Addu nurkowie mają okazję zobaczyć wrak brytyjskiego statku British Loyalty, storpedowany w 1944 roku przez niemiecką łódź podwodną. Spoczywa na dnie obrośnięty w koralowce, gdzie żyją żółwie i ryby. Na spotkanie z ogromnymi małżami i delfinami należy jednak wybrać się na inne atole. Sezon zaczyna się w maju i kończy w listopadzie, ale zawodowcy mówią, że najlepiej wybrać miesiące od lipca do października.
Inne Malediwy. Atrakcje dla znudzonych plażowaniem
Większość wysp Malediwów niewiele różni się od siebie jeśli chodzi o to, co mogą zaoferować odwiedzającym. Malediwy odwiedzają głównie ci, którzy chcą obejrzeć zapierające dech w piersiach widoki, odpocząć pod palmami lub w Hotelach all inclusive o standardzie na światowym poziomie. Da się jednak znaleźć kilka odstających od tej normy miejsc. Malutka wysepka Hithadhoo wyróżnia się największymi na wyspach jeziorami błotnistymi, które są ostoją wodnego ptactwa. Na Hulhudhoo, Feydhoo i Maradhoo znajdują się zaś najpiękniejsze meczety, a na Meedhoo liczne stanowiska archeologiczne i najstarszy na Malediwach cmentarz (Koa-gannu Gaburustanu).
Większość kurortów nie zapewnia dostępu do codziennego życia Malediwczyków. A żeby je podejrzeć i wybrać się w nieturystyczne wyspy, należy otrzymać zgodę odpowiednich władz. Nie jest to jednak nieosiągalne, a warto. Na przykład na wyspach ThuUiaadhoo, Bandos i Gan mieszkańcy żyją w skromnych, krytych liśćmi palmowymi chatkach, gdzie łóżkiem jest zawieszony hamak, a do których często zapraszają zbłąkanych turystów. Na wyspie Thulhaadhoo w atolu Maalhosmadulu Dhekunuburi da się podejrzeć nieco lokalnego rzemiosła, tam mieszkańcy wykonują pudełka, wazony czy szachy. Można wziąć udział w warsztatach, a następnie wyroby zabrać ze sobą do domu.